Uzdrowienie z rwa kulszowa (bóle pleców w okolicy lędźwiowej z promieniowaniem do kończyn dolnych)
Pani L. R. (66), (Niemcy)
Od 1980 roku dostawałam nagle w regularnych odstępach czasu silne, drażace bóle
w okolicy lędźwiowej. Nie mogłam złapać oddechu. Przywołany lekarz dawał mi za
każdym razem zastrzyki w bolace miejsce, które działały po około pół godziny i
uwalniały mnie od bólu. Jednak w kwietniu 1991 r. bóle przeszły w paraliż.
Zostałam zbadana przez ortopedę, który postawił diagnozę: lędźwiowa rwa kulszowa
z niedowładem. Siedziałam w wózku inwalidzkim i nie byłam w stanie już nic
więcej zrobić. Nawet w nocy mogłam spać jedynie przez około 4 godziny. Leczenie
różnymi zastrzykami i gimnastyka lecznicza nie przyniosło żadnych rezultatów.
Również zmiana lekarza nie była żadnym rozwiazaniem. Byłam załamana.
Poprzez audycję telewizyjna dowiedziałam się o Bruno Gröningu. Trzy tygodnie po
wprowadzeniu poczułam, że coś dzieje się w moim ciele. Było to jak jakiś cud,
wszystkie bóle i również paraliż nagle znikły bez śladu. Od tej pory nie
potrzebuję kul. Teraz mogę znowu, tak jak kiedyś, chodzić, wchodzić po schodach
i robić wszystko to, na co mam ochotę. Jestem pełna wdzięczności za to wielkie
uzdrowienie.