Uzdrowienie z szkoda przez ponad lat w wielu miejsach ciała
Pani K. K (60), (Niemcy)
Od urodzenia byłam obciażona łuszczyca. Powiedziano mi, że jest to nieuleczalne.
Dolegliwości te mogłam nieznacznie łagodzić poprzez pobyty nad morzem, różne
dodatki do kapieli, działanie górskiego słońca i maści. Skóra była sucha i
łuskowata, była napięta i swędziała. Często pękała - szczególnie w zimie,
krwawiła i bolała. W lecie działanie słońca przynosiło ulgę, w zimie mój stan
się znów pogarszał. Przez wszystkie te dziesiatki lat rano i wieczorem musiałam
grubo smarować się maścia.
Po ok. 2 miesiacach od wprowadzenia do nauki Bruno Gröninga, czyli w lipcu 1994
r., łuszczyca była całkowicie wygojona. Moja skóra jest gładka i zdrowa. Nie
potrzebuję już żadnych tłustych kremów.