Uzdrowienia z chorób wrzodowych żołądka i dwunastnicy

Uzdrowienie z choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy (Ulcus ventriculi et duodeni)

Pani R. J. (31), (Niemcy)

Od 16 roku życia dręczyły mnie dniem i noca częste bóle żoładka, które

spowodowane były ciagle nawracajacymi wrzodami dwunastnicy i zapaleniem błon

śluzowych. Co pół roku chodziłam na gastroskopię żoładka, zazwyczaj z tym samym

wynikiem. Wielotygodniowe kuracje z obrotami ciała przynosiły poprawę, ale przy

stresie, przy braku snu i po spożyciu potraw tłustych zawierajacych kwasy i

wzdymajacych, wrzody się znowu pojawiały. W ciagu ostatnich 5-6 lat, w celu

zmniejszenia wydzielania kwasu żoładkowego, dostawałam silne środki - najpierw

Tagamet, na który zareagowałam alergicznie, potem Zantic, który spowodował

wypadanie włosów, ale nie przyniósł wyleczenia. Tak to w dalszym ciagu

cierpiałam na bóle żoładka, a leki przynosiły jedynie ulgę. Często miałam też

zgagę.

W maju 1988 r. trafiłam do nauki Bruno Gröninga. Już po paru tygodniach mogłam

odstawić tabletki, bo czułam się o wiele lepiej, a od września 1988 r. nie mam

żadnych bólów. Mogę jak każdy inny wszystko jeść i pić, i tak pozostało do dnia

dzisiejszego.

Uzdrowienie z choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy (Ulcus ventriculi et duodeni)

Pan F. D. (41), (Niemcy)

Od 16 roku życia prawie ciagle miałem bóle żoładka, najsilniej jesienia i

wiosna. Lekarze stwierdzili chroniczne wrzody żoładka i dwunastnicy. Ze środkami

przeciwbólowymi i lekami na żoładek wegetowałem z dnia na dzień. Często z bólów

budziłem się noca. Podczas mojego pierwszego pobytu w szpitalu w wieku 20 lat

musiałem przebyć kurację polegajaca na wykonywaniu obrotów ciała, lecz nie

doprowadziło to do wyzdrowienia. W czasie niektórych dni zażywałem do 50

tabletek (Kompensan) na raz, żeby tylko mieć ulgę. Ponieważ lekarstwa nie

powodowały trwałego wyleczenia, zaproponowano mi po wielu pobytach w szpitalu

usunięcie większej części żoładka. Spróbowałem jednak jeszcze raz bez operacji,

ale wszystko było jak przedtem.

W październiku 1988 r., po moim wprowadzeniu do nauki Bruno Gröninga, poczułem

mocne mrowienie, było to tak, jakbym stał pod prysznicem i woda zmywała ze mnie

moje bóle. Od tej chwili już nie mam bólów. Podczas badania rentgenowskiego nie

znaleziono już wrzodów i nie wystapiły one także do dzisiejszego dnia. Po

dziesiatkach lat nie mam teraz żadnych bólów.

Dokumentarfilm

Film dokumentalny:
„Fenomen
Bruno Gröning”

Terminy wyświetlania w wielu miastach na całym świecie

Grete Häusler-Verlag

Wydawnictwo Grete Häusler: Duży wybór książek, czasopism, CD, DVD i kalendarzy

fwd

Naukowcy dochodzą do głosu: Interesujące aspekty nauki Bruno Gröninga