Uzdrowienie z alergia na czerń drukarską (kalafonię) i alergia na słońce
Pani G. B. (65), (Niemcy)
W 1986 roku dostałam alergii na kalafonię. Gazety, mydło, środki do mycia
włosów, politury itd. wywoływały w jamie ustnej, w nosie i w oczach silne
pieczenie, które rozszerzało się na cała głowę. Na nosie i pod prawym okiem
miałam przez okres 2-3 dni bable, które przekształcały się później w żywo
czerwone plamy. Pomimo ochrony przy pisaniu (rękawiczki) dostawałam po krótkim
czasie reakcji alergicznych na rękach i zeszły mi paznokcie z obu palców
serdecznych. Również moja proteza zębowa była ze specjalnego materiału. Mleczko
Ultrasine, maści, mydło lecznicze nic nie pomogły. Specjalny aerozol do rak
umożliwiał mi czytanie lub pisanie przez jedna do dwóch godzin. W 1987 roku
wystawiono mi ksiażeczkę alergika. Mniej więcej w tym roku doszła do tego
jeszcze alergia na słońce.
Od chwili wprowadzenia do nauki Bruna Gröninga w marcu 1991 r. alergie zaczęły
coraz bardziej zanikać. Dwa miesiace później całkowicie ustapiły. Tak pozostało
również do dziś, bez leków lub specjalnej ochrony przed działaniem promieni
słonecznych.